Za Tobą

Nie mam nikogo innego, nie poznałem nikogo innego i nie szukam nikogo innego, takiego jak Ty, prócz Ciebie, na tym świecie… Mam na myśli tylko własny punkt widzenia, ze świadomością, że nie wszyscy tak muszą mieć… Trochę się w tym wszystkim pogubiłem, w tym moim życiu, trochę rozwiniętym, a trochę nie… Najchętniej wyjechałbym z Tobą… Docelowo nie chcę żyć osobno… Przez czas skończony wiele przetrzymam… Ale kiedyś zdrowie i w końcu życie zaczną się skracać… Tym bardziej nie chcę tracić najlepszych lat z dala…

Tymczasem udaję dużego chłopca, który cokolwiek rozumie z tego, co się dzieje… Przyznaję, podręcznika „Kocham Cię” (jeszcze) nie doczytałem do końca, dużo przede mną… Niektóre okoliczności są łatwiejsze jako aksjomat, nie wymagający ponawiania weryfikacji… Nie potrzebuję pozwolenia innych osób (ślubu małżeńskiego), by dzielić z Kimś życie… Ale też nie chcę tylko samej przyjaźni, ani tylko samej fizyczności… Potrzebuję partnerstwa, nierzadkiej bliskości… (bez przesady w żadną ze stron)… Jako motywujące odbieram i liczę, że nie tylko dla mnie może być ważna, możliwość zakładania, że w dowolnej przyszłości chcemy być razem… Chcę być lepszy dla Ciebie i potrzebuję takiej nieskończoności… Chyba rozumiem, co między słowami być może powiedziałeś… Wciąż pozostaję w przeświadczeniu, że bliskość, wzajemność i zaufanie łatwo szybko utracić, im więcej ludzi w tym uczestniczy… Łatwo porzucić jedno życie w pogoni za drugim… Niełatwo je odzyskać i łączyć…

Nie zmienię, nie zmienimy przeszłości… Ani tego, co było, ani tego, czego zabrakło… Tym bardziej znaczenie i nadawany sens powinno mieć dla nas to, co jest możliwe, czego chcemy, w przyszłości… To dlatego nie drążę tego, co (być może) było lub jest, co racjonalizuję między słowami… W tej chwili najważniejsze dla mnie jest po prostu: kocham Cię…

Komentarze

  1. Zastanawiałeś się nad tym, czy czasembłędme nie ejst życie dla kogoś ? Czy nie warto stawać się lepszym dla samego siebie ?
    Ludzie, którzy robią, zmieniają się pod innych są mało atrakcyjni jako ludzie. Stają się marionetkami, bez własnego JA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami ten blog to niewysłane listy, jak ten. Słowa są niedoskonałe, wyrwane z kontekstu, którego nie widzisz. Na "ja" akurat nie mogę narzekać, za dużo mnie. A mimo wszystko, to w Nim i z Nim (bez podtekstów:P) czuję się prawdziwiej spełniony. Mimo ego i samozachwytu, dostrzegam Jego wartość.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Naiwny

Koniec

Opuszczenie