Przeczenie
Przepraszam, że kochałem Cię jak moją życiową połówkę i partnera. Podczas gdy Tobie po prostu długo zajmowało zrealizowanie konsekwencji, że chcesz kogoś i czegoś innego. Jeszcze dłużej zajmuje Ci przyznanie tego, zaprzeczenie mnie w Twoim życiu. Nie zapytałem Ciebie o zgodę, czy będziemy razem. Po prostu byliśmy razem, ale nie wiedziałem, że nie masz takich planów, jakie ja żywiłem (owo długo jeszcze) bez Ciebie. Przypominam sobie różne symptomy Twojej niezgody, kiedyś odbierałem je inaczej. Dziś raczej przyznaję, że nie byłeś tutaj i te kilka lat ze mną szczęśliwy. Głupio mi, że ja z Tobą byłem. Zasługujesz na Kogoś lepszego niż ja. Nie ma znaczenia, czy, co, kto, kiedy i gdzie, mogło być inaczej. Tu i teraz najważniejsze, że odnalazłeś się w życiu, w którym na mnie nie ma miejsca. Nie wiem, czy te słowa są prawdziwe. Twoje zaniechania upoważniają mnie do zaprzeczania i tworzenia dowolnej rzeczywistości. W sumie, totalnie nie ma znaczenia, co myślisz, czujesz, robisz, vice versa